Załóżmy, że Jezus nie zginął na krzyżu. Co się z nim później działo?
Dokąd się udał, uciekając przed Rzymianami? Jedni twierdzą, że z wujem, Józefem z Arymatei, popłynął do Brytanii, zahaczając uprzednio o Egipt. Ale bardziej prawdopodobne jest, że wrócił do Kaszmiru - tam, gdzie spędził osiemnaście młodzieńczych lat. I gdzie w prawdziwej Ziemi Obiecanej żyło izraelskie plemię.
Gdy władcę Raya Shalewahina niesiono przez wzgórza Kaszmiru,
król
ujrzał tam uśmiechniętego człowieka w białej, lnianej tunice,
otoczonego
słuchającymi go ludźmi. Na pytanie Shalewahina kim jest, człowiek
w
białej szacie odpowiedział, że przybył z kraju Mlachha (geograficzna Palestyna)
i
jest kapłanem religii, głoszącej zasady prawdziwe. W
swoim kraju
nauczał, głosił prawdę i ostrzegał lud przed wykorzenianiem tradycji.
Oni zaś nazwali go Masih (Mesjasz). Nie zgadzali się z tą nauką
i skazali go na cierpienie.
Gdy król spytał, co to za religia, człowiek
odrzekł:
religia ta zowie się miłość, prawda i czystość serca.
To fragment pochodzący z księgi Bhavishya Maha Purana (str. 465 i 466 w.
17-32). Księga ta, jak i wiele innych dokumentów zawierających wzmianki
o Jezusie, znajduje się w kaszmirskich archiwach państwowych. Szefem
archiwum w mieście Śrinagar jest archeolog i indolog prof. dr F. M.
Hassnain. Twierdzi on, że posiada dokumenty potwierdzające pobyt Jezusa w
Kaszmirze, a także wskazuje na inskrypcje znajdujące się na górze Tron
Salomona, które brzmią: "W owych czasach kazał prorok Yusu i On jest
Jezusem, prorokiem dzieci Izraela".
Profesor Hassnain twierdzi, że jednym z plemion Izraela,
które po czterdziestu latach wędrówki do Ziemi Obiecanej dotarło do
Kaszmiru, byli esseńczycy.Esseńczycy byli zamkniętą społecznością, traktującą bardzo poważnie rozwój duchowy. Filon z Aleksandrii (ok. 25-50 r. po Chr.) tak o nich pisał:
Nie pożądają ni srebra, ni złota i nie kupują wielkich dóbr ziemskich [...]
dbając jeno o podstawowe potrzeby.
Odrzucają wszystko, co mogłoby wzbudzić żądzę posiadania [...].
Nie ma wśród nich niewolników i wszyscy są wolni i pomagają sobie nawzajem.
Wtóruje mu Józef Flawiusz (37-97 po Chr.): Są rodowitymi Żydami,
Wtóruje mu Józef Flawiusz (37-97 po Chr.): Są rodowitymi Żydami,
ale
łączą ich ze sobą silniejsze niż u innych więzy miłości.
W szczególny
sposób interesują się dziełami autorów starożytnych,
wyczytując w nich
głównie to, co dotyczy dobra duszy i ciała [...].
Mają niezłomną wiarę, że ciała są zniszczalne, a tworząca je materia przemijająca,
lecz dusze nieśmiertelne trwają wiecznie. [...]
cierpienia przezwyciężają mocą ducha [...].
Kościół w Śrinagarze, gdzie znajduje się ponoć grób Chrystusa.
Sarkofag z ciałem proroka Yusu
Przed sarkofagiem widać wyrzeźbione stopy ze śladami po gwoździach.
Dlatego sądzi się, że Jezus musiał mieć kontakt z buddyzmem.
W czasach Jezusa w Aleksandrii istniały buddyjskie szkoły misyjne. Prof. Hassnain twierdzi, że to właśnie tam małego Jezusa wprowadzono w filozofię Wschodu, w wielu aspektach zbliżoną do nauki esseńczyków. Następnie wywędrował do Kaszmiru, gdzie prawdopodobnie spotkał swoich ziomków. Po osiemnastu latach powrócił do Palestyny, głosząc przesłanie wiecznej miłości. Nie był jednak buddystą - przeciwstawiał się pustym zasadom, a także niekiedy czynnie występował przeciw żydowskiemu prawodawstwu.
Gdy jego naród go odrzucił i skazał na śmierć, uratowany przez przyjaciół i uczniów, wrócił tam, gdzie jego słowa przyjmowano ze zrozumieniem - do Kaszmiru. I tam dokonał żywota.
Pamiętajmy: niezależnie od tego, czy Jezus umarł na krzyżu, czy gdzieś w Kaszmirze, nic nie jest w stanie zachwiać wielkością jego przesłania.
Ewa Jarmicka
Grób Jezusa jest w Śrinagarze
Tablica nagrobna informująca,
że tu złożono ciało proroka Yusu - Jezusa.

Przed sarkofagiem, na kamiennej podłodze, widnieje wyryty w kamieniu krzyż i ślady stóp z wyraźnymi wgłębieniami. Prawdopodobnie są to blizny po ranach od gwoździ, a ich układ wskazuje, że lewa noga była przybita nad prawą.
Od wieków do grobu pielgrzymują nie tylko chrześcijanie, ale też hindusi i mahometanie, dla których Jezus był prorokiem i wzorem
dobroci.
Wszyscy oni wierzą, że to ślady stóp Jezusa - artysta, który je tu
wyrył, musiał odwzorować autentyczny wygląd stóp osoby zmarłej,
poświadczając w ten sposób jej tożsamość. Profesor Hassnain od lat stara
się o zbadanie grobu lub choćby o prześwietlenie go promieniami
rentgena. Jednak władze na to nie zezwalają, obawiając się zranienia
uczuć religijnych wyznawców trzech największych religii świata:
chrześcijan, hindusów i mahometan.
Mieszkańcy Kaszmiru twierdzą, że są bezpośrednimi potomkami jednego z plemion Izraela, które dotarło tu po wyjściu z Egiptu. Twierdzą, że czterdziestoletnia podróż Żydów do Ziemi Obiecanej zakończyła się inaczej niż w Biblii. Według nich wiodła przez Jordanię, Syrię, Iran, Afganistan i Pakistan do Kotliny Kaszmirskiej. I to Kaszmir był ową Ziemią Obiecaną. Niektórzy badacze są zdania, że legenda ta ma całkiem sensowne podstawy.
Otóż, patrząc na sprawę obiektywnie, dziwne się wydaje, że droga z Egiptu do Palestyny zabrała podopiecznym Mojżesza aż 40 lat. Przecież te 650 kilometrów, nawet przy bardzo wolnym marszu, pokonuje się w cztery miesiące. Natomiast droga z Egiptu do Kaszmiru to 4000 km w linii prostej.
Mojżesz, prowadzący dzieci Izraela, nie wszedł do Ziemi Świętej. Ujrzał ją tylko z daleka i umarł. Według Biblii "nikt nie zna po dziś dzień jego grobu" (Mojż. 5,4 nn). W Palestynie znajduje się jedynie cenotaf, czyli pusty grób. Prawdziwy grób Mojżesza, jak twierdzą mieszkańcy Kaszmiru, znajduje się 30 km na południowy zachód od Śrinagaru, na górze Booth.
Zdumiewa podobieństwo wyglądu i zwyczajów ludzi Kaszmiru do mieszkańców dawnej Palestyny. Migdałowe oczy, orle nosy, czapeczki kipa, zwyczaj obrzezania i chowania zmarłych w kierunku wschód-zachód. Również język kaszmirski ma bardzo wiele wspólnego z językiem staroaramejskim, którym mówił Jezus. W Kaszmirze znajdują się także stare budowle przypominające świątynie Jerozolimy i góry wymienione w Piątej Księdze Mojżeszowej (Tron Salomona, Ogród Salomona).
1 komentarz:
, - wszystkie te tak zwane " prawdziwe religie " :( .. TO TAKI PIC NA WODĘ FOTOMONTAŻ :( ... BY NAIWNIAKOM ROBIĆ SZAMBO Z " muzgóffffff " :)
Prześlij komentarz