13 sierpnia 2013

Rąbię drzewo

Kiedy mistrz Zen osiągnął oświecenie,
by to uczcić,napisał takie słowa:

Och,co za wspaniały cud:
rąbię drzewo!
Wyciągam wodę ze studni!

Dla większości ludzi nie ma nic cudownego w zajęciach tak banalnych,jak wyciąganie wody czy rąbanie drzewa.Gdy się osiągnie oświecenie w rzeczywistości nic się nie zmienia.Wszystko jest po staremu.Tyle  że teraz serce napełnia się zdumieniem.Drzewo pozostaje drzewem,ludzie są tacy jak przedtem i ty także.Życie nie zaczyna biec inaczej,możesz być tak samo zmienny czy stały,tak rozważny czy szalony jak dawniej.Ale jest jednak poważna różnica:teraz widzisz te wszystkie rzeczy w inny sposób.Człowiek jest jak by bardziej oddalony od tego.I twoje serce napełnia się zdumieniem.Taka jest istota kontemplacji:Zdolność zdumiewania się.Kontemplacja różni się od ekstazy tym,że ta ostatnia pociąga człowieka do "odsunięcia się".Kontemplatyk oświecony dalej rąbie drzewo i wyciąga wodę ze studni.Kontemplacja różni się od wrażliwości na piękno,gdyż ono (obraz czy zachód słońca) wywołuje przyjemność estetyczną,podczas gdy kontemplacja wywołuje zdumienie - bez względu na to, czy kontempluje się zachód słońca czy kamień.Jest cechą dziecka,że tak często się dziwi.Dlatego jest tak blisko królestwa niebieskiego.

Brak komentarzy: