Mistrz podróżował z jednym ze swoich uczniów.
Uczeń miał opiekować się wielbłądem.
Zmęczeni, w nocy dotarli do karawanseraju.
Obowiązkiem ucznia było wiązanie wielbłąda,ale zaniedbał to.
Zamiast uwiązać wielbłąda ,pomodlił się tylko:
''Boże,pilnuj naszego wielbłąda''.
Poszedł spać.
Uczeń miał opiekować się wielbłądem.
Zmęczeni, w nocy dotarli do karawanseraju.
Obowiązkiem ucznia było wiązanie wielbłąda,ale zaniedbał to.
Zamiast uwiązać wielbłąda ,pomodlił się tylko:
''Boże,pilnuj naszego wielbłąda''.
Poszedł spać.
Rano okazało się,że wielbłąd znikł,
został skradziony albo uciekł.
został skradziony albo uciekł.
mistrz zapytał:
''Co się stało z wielbłądem?
Gdzie jest wielbłąd?''
''Co się stało z wielbłądem?
Gdzie jest wielbłąd?''
Uczeń odparł:
''Nie wiem.Zapytaj Boga.
Byłem zmęczony więc poprosiłem Allaha,
by popilnował wielbłąda.
Nie wiem co się stało z wielbłądem,
i nie jestem za to odpowiedzialny,
bo poprosiłem o to Boga i to bardzo wyraźnie!
Beż żadnych niedomówień.
I nie prosiłem go raz,ale trzy razy.
Wciąż nauczasz aby zaufać Allahowi,więc mu zaufałem.
Teraz nie patrz na mnie ze złością''.
''Nie wiem.Zapytaj Boga.
Byłem zmęczony więc poprosiłem Allaha,
by popilnował wielbłąda.
Nie wiem co się stało z wielbłądem,
i nie jestem za to odpowiedzialny,
bo poprosiłem o to Boga i to bardzo wyraźnie!
Beż żadnych niedomówień.
I nie prosiłem go raz,ale trzy razy.
Wciąż nauczasz aby zaufać Allahowi,więc mu zaufałem.
Teraz nie patrz na mnie ze złością''.
Mistrz powiedział:
''Zaufaj Allahowi ale najpierw uwiąż wielbłąda,ponieważ Allah nie ma innych rąk niż twoje''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz