2 grudnia 2012

Osiągnięcie oświecenia

Kiedy mistrz zen osiągnął oświecenie, by to uczcić, napisał takie słowa:
Och, co za wspaniały cud: rąbię drzewo! Wyciągam wodę ze studni!



Dla większości ludzi nie ma nic cudownego w zajęciach tak banalnych, 
jak wyciąganie wody czy rąbanie drewna. 
Gdy się osiągnie oświecenie, w rzeczywistości nic się nie zmienia. 
Wszystko jest po staremu. 
Tyle że teraz serce napełnia się zdumieniem. 
Drzewo pozostaje drzewem, ludzie są tacy jak przedtem i ty także. 
Życie nie zaczyna biec inaczej. 
Możesz być tak samo zmienny czy stały, tak rozważny czy szalony jak dawniej. 
Ale jest jednak poważna różnica:
 teraz widzisz wszystkie te rzeczy w inny sposób. 
Człowiek jest jakby bardziej oddalony od tego. 
I twoje serce napełnia się zdumieniem.
Taka jest istota kontemplacji: zdolność zdumiewania się.
Kontemplacja różni się od ekstazy tym, że ta ostatnia pociąga człowieka do "odsunięcia się". 
Kontemplatyk oświecony dalej rąbie drzewo i wyciąga wodę ze studni. 
Kontemplacja różni się od wrażliwości na piękno, gdyż ono (obraz czy zachód słońca) wywołuje przyjemność estetyczną, podczas gdy kontemplacja wywołuje zdumienie - bez względu na to, 
czy kontempluje się zachód słońca, czy kamień. Jest cechą dziecka, że tak często się dziwi. 
Dlatego jest tak blisko królestwa niebieskiego.


Brak komentarzy: