17 listopada 2012

Prawdziwa modlitwa

Mojżesz szedł kiedyś lasem i zobaczył modlącego się człowieka. 
Ten człowiek wygadywał takie bzdury, że Mojżesz musiał się zatrzymać. 
To, co mówił, było profanacją, świętokradztwem. Mówił: 
“Boże, musisz czuć się czasami bardzo samotny, mogę do ciebie przyjść  i być z tobą jak cień. 
 Po co masz cierpieć na samotność, skoro ja tu jestem? 
Nie jestem bezużyteczny, wykąpię cię, wyjmę z twoich włosów wszystkie wszy…”.
Wszy? Mojżesz nie mógł uwierzyć, co mówił ten człowiek. 
“Ugotuję ci jedzenie, wszyscy lubią to, co gotuję. Pościelę ci łóżko i wypiorę ci ubrania. 
Gdy będziesz chory, zaopiekuję się tobą. Będę ci matką, żoną, sługą, niewolnikiem, mogę być wszystkim. Daj mi tylko znak, że mogę przyjść”.
Mojżesz zatrzymał się i zapytał go:
- Co ty robisz? Z kim rozmawiasz? Wszy we włosach Boga? Kąpiel mu potrzebna? Skończ z tymi bzdurami! To nie jest modlitwa. Obrażasz Boga.
Widząc Mojżesza, człowiek padł do jego stóp.
- Wybacz mi  - rzekł. – Jestem analfabetą, nic nie wiem. 
Nie wiem, jak trzeba się modlić. Proszę naucz mnie!
Mojżesz nauczył go właściwego sposobu modlenia się i był bardzo szczęśliwy, 
gdyż wprowadził tego człowieka na dobrą drogę. Szczęśliwy, z napuszonym ego, 
Mojżesz poszedł dalej. Kiedy był sam w lesie, z nieba odezwał się grzmiący głos:
- Mojżeszu, wysłałem cię, abyś przyprowadzał ludzi do mnie, łączył ludzi ze mną, a nie po to, żebyś odsuwał ode mnie tych, którzy mnie miłują. 
To właśnie teraz zrobiłeś. Ten człowiek jest jednym z najbardziej mi bliskich. 
Wróć do niego i przeproś go. Zabierz swoje modlitwy! 
Zniszczyłeś całe piękno jego dialogu. On jest szczery, pełny miłości. 
Jego miłość jest prawdziwa. Cokolwiek mówi, mówi z głębi serca, to nie tylko obrządek. 
Ty dałeś mu tylko rytuał. Będzie to powtarzał, ale będzie to tylko na jego ustach, 
nie będzie płynąć z jego istnienia.
Niech twe gesty będą żywe, spontaniczne. 
Niech twoja uważność decyduje o tym, jak żyjesz. 
Nie pozwól nikomu o tym decydować, bo to grzech  nikomu nie pozwól o tym decydować. 
Dlaczego jest to grzechem? 
Ponieważ w takim życiu nie ma ciebie: pozostałbyś na powierzchni, byłoby to hipikryzją.
Nie pytaj nikogo, jak masz się modlić. 
Niech ta chwila sama zadecyduje, a prawda chwili powinna być twoją modlitwą. 
Gdy pozwolisz posiąść się prawdzie chwili, zaczniesz wzrastać i poznasz ogromne piękno modlitwy.

z nauk Osho


Brak komentarzy: