2 grudnia 2012

Bambusy.Oświecenie

 
 Nasz pies Brownie siedział napięty, uszy wyostrzone, ogon drgający nerwowo, oczy w górę - wpatrywał się w koronę drzewa. Tam była małpa. Jedynie małpa zajmowała jego świadomość w tym momencie. Jako, że nie posiada on zdolności rozumowania, nie nachodziła go ani jedna myśl, która przeszkadzałaby jego koncentracji: nie myślał co będzie jadł wieczorem ani czy będzie coś miał naprawdę do jedzenia, ani gdzie pójdzie spać. Brownie był lepszym wyobrażeniem kontemplacji niż wszystko, co dotąd widziałem.
Być może i ty doświadczyłeś czegoś podobnego, na przykład kiedy zostałeś całkowicie pochłonięty widokiem bawiącego się kotka. Oto zasada kontemplacji równie dobra jak inne mi znane: żyj w pełni teraźniejszością. Zrób tak naprawdę: Zostaw wszelkie myślenie o przyszłości i przeszłości, wszelkie pojęcia, wszelkie wyobrażenia i stań w pełni obecny. I powstaje kontemplacja. 
 
 
 
Po latach ćwiczeń uczeń poprosił swego mistrza, by udzielił mu oświecenia.
Mistrz zaprowadził go do lasku bambusowego i rzekł:
- Zobacz jak ten bambus jest wysoki, spójrz na drugi, jaki jest niski.
I w tym właśnie momencie uczeń został oświecony. 
 
Mówi się, że Budda, starając się osiągnąć oświecenie, próbował praktykować każdą duchowość, wszelkie formy ascetyzmu i wszelkie zasady stosowane w Indiach jego czasów. Wszystko na próżno. W końcu usiadł pewnego dnia pod drzewem zwanym bodhi i tam otrzymał oświecenie. Później przekazał tajemnicę oświecenia swoim uczniom słowami, które niewtajemniczonym mogą wydawać się enigmatyczne, zwłaszcza jeśli zajmują się swoimi myślami: "Kiedy oddychacie słabo, bądźcie świadomi, że oddychacie słabo. Kiedy nie oddychacie ani za głęboko, ani za słabo, bądźcie świadomi, że nie oddychacie ani za głęboko, ani za słabo". Świadomość. Uwaga. Zaangażowanie. Nic więcej. Tę formę zaangażowania możemy zauważyć u dzieci. Mają one łatwy dostęp do królestwa niebieskiego.

Brak komentarzy: