17 listopada 2012

Jak uratować Matkę Ziemię-Rada Trzynastu Babć

Ziemia znajduje się na krawędzi przepaści. Jak się zatrzymać? Jak się uratować? Trzynaście kobiet, Matek plemion z całego świata, za sprawą wizji zgromadziło się w jednym miejscu, by wskazać światu drogę do ocalenia. O tym, jak doszło do tej niezwykłej konferencji, oraz o czym mówiły Babcie na zgromadzeniu, CAROL SCHAEFER opowiada w książce Starszyzna Kobiet Radzi Światu. Oto wybrane fragmenty…
Niezwykłe kobiety, które obecnie tworzą Radę Babć, zgromadziła po raz pierwszy Amerykanka Jeneane Prevatt (Jyoti). Podczas pracy nad doktoratem Jyoti trafiła do Instytutu Carla Gustava Junga w Zurychu. Tam zainteresował ją temat, jak rdzenne tradycje całego świata mogą pomóc współczesnym ludziom w odkryciu wewnętrznej mądrości i mocy. (…)
Jyoti przez wiele lat odwiedzała pierwotne społeczności na całym świecie i uczyła się od nich. Zainspirowana ich duchowością, zaczęła modlić się o wskazanie sposobu na zachowanie mądrości rdzennych plemion i wcielenie w życie ich nauk. W odpowiedzi na te modlitwy, zaczęła doświadczać serii wizji.
W jednej z nich ujrzała krąg starszych kobiet z różnych części świata. Poczuła, że została powołana, by udzielić głosu tym kobietom. Podążając za własną wizją, odnalazła adresy, które wraz z innymi członkami założonej przez siebie wspólnoty Kayumari zebrała podczas podróży po całym świecie. Ostatecznie wysłała zaproszenie do szesnastu kobiet z różnych części planety. W zaproszeniu opisała swoją wizję i poprosiła kobiety o ich obecność w Radzie. (…)
Na początku Babcie poznały właściwą liczbę członków Rady – trzynaście. Nastąpiło to pierwszego dnia, w momencie kiedy Rita Pitka Blumenstein, Babcia z plemienia Yupików, przedstawiała się innym kobietom. W jej oczach pojawiły się łzy, gdy rozdawała Babciom trzynaście kamieni i trzynaście orlich piór; dar na którego przekazanie czekała od dawna. Kiedy Rita miała dziewięć lat, prababcia wręczyła jej trzynaście kamieni i tyle samo orlich piór, prosząc, by wręczyła je kobietom utworzonej Rady Babć, której częścią, w przyszłości, miała stać się dziewczynka.
Zgromadzenie czterech ras
Wcielając pradawne, plemienne sposoby postrzegania świata i dostosowując je do zagadnień istotnych dla współczesnego świata, Babcie mają nadzieję zmienić kierunek, w jakim zmierza ludzkość oraz zapewnić pokój i dobrobyt wszystkim przyszłym pokoleniom. (…)
Jedna ze starożytnych przepowiedni Indian Hopi, wspólna dla wielu plemion z całego świata, dotyczy powstania świata. Kiedy Stwórca powołał cztery rasy, każdej z nich dał pewne zadanie. Miały one wspólnie tworzyć świat, w którym życie będzie uznawane za święte. Rasa czerwona, rdzenni mieszkańcy obu Ameryk, dostali pod opiekę ziemię – nauki dotyczące roślin, pożywienia i ziół. Żółta rasa posiadła wiedzę o powietrzu, duchowym rozwoju opartym na niebie, wiatrach i oddechu. Czarna rasa dostała wiedzę o głębi ludzkich emocji oraz o wodzie – żywiole, który będąc z jednej strony tak potężnym, z łatwością przystosowuje się do otoczenia. Wreszcie biała rasa otrzymała wiedzę ognia, który tworzy, konsumuje i jest w ciągłym ruchu.
Oddech, krew i kości sprawiają, że na fundamentalnym poziomie nie ma różnicy między nami. Babcie przypominają, że wewnątrz siebie wszyscy jesteśmy jednością. Według przepowiedni ludu Hopi dopóki wszystkie cztery rasy nie zbiorą się razem, na Ziemi nie zapanuje prawdziwy i trwały pokój. Aż do dzisiaj rasa czerwona, ze swoją mądrością, była wykluczona ze światowego dialogu. Faktycznie dopiero Babcie i ich Rada wypełnia przepowiednię Hopi. Po raz pierwszy w historii zjechały się wszystkie cztery rasy, niosąc wyjątkowe nauki, które mają pomóc odnaleźć drogę do stworzenia lepszego świata. Babcie spotkały się z kobietami Zachodu, reprezentującymi współczesne ścieżki życia, w nadziei na ponowne połączenie wiedzy, która przez wiele tysięcy lat pozwalała na rozkwit planety. Z różnych państw, ale z jednym sercem, przybyły na ziemię Irokezów, ziemię czystych rzek i pradawnych gór.

Decydujące rozdroże
Na ziemi ludu Hopi stoi święty głaz, zwany Proroczą Skałą (ang. Prophecy Rock), na którym przedstawiona jest linia czasu nadchodzących wydarzeń. W pewnym miejscu linia rozdziela się na dwie odnogi. Dolne odgałęzienie symbolizuje ludzi o jednym sercu. Na końcu tej linii pojawia się rysunek przedstawiający mężczyznę trzymającego laskę i kwiat – atrybuty życia i szczęścia.
Górne odgałęzienie wyraża ścieżkę ludzi o dwóch sercach, ludzi żyjących wedle praw materializmu i technologii. Linia ta zmniejsza się z czasem, aż w końcu zanika. Rysunki ludzi mają tu głowy oddzielone od reszty ciała. Niedługo po tym jak dwie linie ulegają rozdzieleniu, pojawia się jeszcze trzecia linia, która na pewien czas łączy je ze sobą. Symbolizuje ona krótki okres, jaki nam pozostał, abyśmy mogli wybrać ścieżkę, którą chcemy podążać.
Jedne z najstarszych przepowiedni, dotyczące czasów współczesnych, pochodzą z kultury Majów. Mówią one o roku 2012 jako o końcu świata, który znamy. Według tamtejszego proroctwa wciąż jeszcze mamy wybór. Nic nie jest przesądzone. Kalendarz Majów opiera się na cyklach symbolizujących ruch Ziemi po niebie.
Zgodnie z przepowiednią, w tym krótkim czasie – około roku 2012 – wkroczymy w pas fotonów, przestrzeń emitującą intensywną energię elektromagnetyczną, która przenika nasz Układ Słoneczny co dwadzieścia pięć tysięcy lat, zwiastując zawsze nową erę.
Obecny okres jest niezwykle istotny – twierdzi Babcia Flordemayo. – Ważne, abyśmy w tym czasie niemal z prędkością światła wkraczali w Światło. W przeciwnym razie coraz wyższe duchowe wibracje mogą zostawić wielu z nas w tyle. I pomyśleć, że w ciągu ostatnich stu lat prawie całkowicie została zatracona świadomość tej wiedzy.
My, ludzie, straciliśmy szacunek dla tak wielu rzeczy, że w tym czasie zmian, kiedy otworzyły się niebiańskie drzwi i boskie istoty nadchodzą z czterech kierunków, aby nam pomóc, jeśli nie zrobimy tego, o co nas proszą, cóż… rezultaty będą smutne. Musimy się przebudzić i pozostać w tym stanie, w obliczu tych ciemnych i zmiennych czasów, w których przyszło nam żyć.
Hopi nazywają bieżący czas Okresem Oczyszczenia, a przepowiednie mówią o samooczyszczeniu Ziemi. Niektóre z ogólnoświatowych zmian środowiska, o których wspominały proroctwa rdzennych ludów, już mają miejsce: efekt cieplarniany, chaos klimatyczny, głód, choroby, wymieranie dzikich zwierząt i dziura ozonowa, którą w przepowiedniach określono jako dziurę w naszym namiocie. Jednak członkowie tubylczych społeczności najbardziej zaniepokojeni są lotami w kosmos.
Hopi widzieli statki kosmiczne w swoich wizjach setki lat wcześniej zanim się pojawiły i teraz mówią, że to one bardziej niż cokolwiek innego zakłócają równowagę Ziemi. Już teraz przestrzeń kosmiczna jest bardzo zaśmiecona naszymi odpadami, podobnie jak woda i powietrze. Wiele rdzennych plemion postrzega stacje kosmiczne jako sygnał początku końca.
Ludzkość razem z całą planetą jest obecnie oczyszczana z nagromadzonej negatywnej energii, wytworzonej przez skupienie się na materii i technologii, które doprowadziło do utraty połączenia ze Światem Ducha i naturą. Naszym zaślepieniem niszczymy Ziemię i siebie. Ponieważ to natura jest źródłem wizji i sprowadza nas ku Prawdzie, im bardziej ją dewastujemy, tym trudniej jest żyć w harmonii i tym więcej doświadczamy chorób, wojen i nierównowagi.
Babcie mówią, że zmiany na Ziemi rozbudzą duchową świadomość w ludziach. Dopiero gdy porzucimy własne ego, możemy usłyszeć głos Ducha. Zazwyczaj to właśnie w czasie kryzysu ego pokornieje i pojawia się szansa, aby zwrócić uwagę na intuicję oraz otworzyć się na duchową wiedzę.
Zawsze można mieć nadzieję, że w obliczu ogromnych naturalnych katastrof ludzkość zareaguje, niosąc pomoc i modlitwę dla tych, którzy są w potrzebie i choćby na chwilę świat ulegnie zjednoczeniu.
Boska kobiecość
Dzisiejsza cywilizacja odcięta jest od korzeni, które ukształtowały ludzkość – mówi Babcia Bernadette.
Według Babć korzenie te sięgają głębi Świętego Wszechświata, obszaru Ducha, gdzie żeńska oraz męska energia istnieją w doskonałej harmonii i równowadze, gdzie odsłania się jedność i połączenie, właściwe wszelkim czującym istotom.
We współczesnym świecie moc kobiecości – najpotężniejsza, najbardziej kochająca i twórcza z ziemskich sił – jest zduszona i jeśli nie zostanie ponownie uszanowana, nierównowaga między męską a żeńską energią doprowadzi do zniszczenia ludzkości, jeśli nie całej Ziemi. Ta żeńska moc, podtrzymująca Ziemię i jej mieszkańców – tak istotna dla przetrwania planety – jest w każdym z nas, zarówno w kobietach, jak i w mężczyznach.
Według Babć, głęboko, w każdej komórce ciała, kobiety niosą pradawną mądrość Boskiej Kobiecości. Ponieważ ich ciała są poddane cyklom Księżyca i gwiazd, kobieca mądrość ma połączenie z niebiosami. Naturalna mądrość dotycząca rytmów narodzin, życia i śmierci jest o wiele głębsza od mądrości mężczyzn i dlatego nigdy nie powinna podlegać żadnym religijnym czy sądowym ograniczeniom.
Pamiętajcie – mówią Babcie – że my, kobiety, zostałyśmy obdarowane – jesteśmy wszechwiedzącymi stwórczyniami życia, nosicielkami nasion dzieci Ziemi. Musimy być silne i kroczyć ze świadomością wrodzonej wiedzy i mocy, pod ochroną czterech żywiołów. W świecie, który znajduje się na skraju destrukcji, kobiety muszą obudzić tę potężną moc, która w nich drzemie, by ponownie sprowadzić pokój i równowagę.
Kiedy zarówno kobiety, jak i mężczyźni uruchomią tę transformującą żeńską siłę bezwarunkowej miłości, którą niosą w sobie, nastąpi niezwykłe uzdrowienie i głęboka przemiana.
To kobiety uratują świat
W wielu rdzennych tradycjach na świecie, w trakcie czasu księżycowego izolowano kobietę. I to nie dlatego, że była wtedy gorsza czy splamiona. Wręcz przeciwnie – wierzono, że w czasie miesiączki ma ona największą moc.
To głębokie połączenie z niebem i Ziemią daje kobiecie łatwy dostęp do intuicji, wewnętrznego głosu i głosu Ducha. To, co niektórzy traktują jak przekleństwo, jest w istocie największym błogosławieństwem kobiety. (…)
Na przestrzeni dziejów często negowano kobiecą moc, co według Babć należy traktować jako coś tragicznego. Współcześnie ludzkość również odcięła się od kobiecej mądrości i wszelkich form żeńskiej energii, tak niezbędnych dla uzdrowienia planety.
Kobiety oddały władzę nad swoimi ciałami zdobyczom technologii. Dzieje się tak na przykład w przypadku porodów.
Zapomnieliśmy starożytną mądrość, która traktowała ciało kobiety jak świątynię. Jak zauważyła Gloria Steinem w swoim wstępnym przemówieniu, w czasach starożytnych wnętrza świątyń projektowano na wzór żeńskich narządów płciowych, pamiętając, że to właśnie przez kobietę Bóg wnosi życie do tego świata.
Według przepowiedni, to właśnie kobiety, dzięki swojej mądrości, ocalą świat. Kobiety powinny bardziej współpracować, aby wzmocnić pojedyncze głosy. Muszą na nowo odkryć swoją mądrość i zacząć się nią dzielić, aby zapewnić zdrowie całej planecie i ludzkości przez dotarcie do potężnego zbiornika energii, który stanowi podskórną tkankę Ziemi i tworzy nową falę kobiecej mocy.
Zbiornik ożywczej energii skupiony jest wokół potężnej, uniwersalnej duchowości, opartej na szacunku wobec Matki Ziemi oraz świadomości świętości i współzależności całego życia. Twórcza moc zjednoczonych kobiet jest potężną siłą dobra.
Nadszedł czas, aby kobiety całego świata odzyskały wrodzoną im mądrość. Z pełną miłości mocą, płynącą z samego rdzenia kości, kobiety mogą przywrócić na ziemi raj – stan, do którego ta planeta została stworzona.
Czwarty Wymiar “Mądrość kobiet” 12/2010

http://mojajoga.wordpress.com/2011/02/10/rada-trzynastu-babc-jak-uratowac-matke-ziemie/

Brak komentarzy: